Ten przepis to mój ulubiony przepis na granolę. Zresztą używaliśmy go często do pieczenia granoli w Cookie Road. Jest bardzo kompleksowy, ale właśnie to bogactwo orzechów i nasion powoduje, że jest tak pyszny i zdrowy. No i jeszcze dodatek miodu, żurawiny, otrębów. Przyznacie sami że jest tego wiele. Ja uwielbiam rzucić dużą garść granoli na jogurt i przyozdobić go świeżymi owocami, a jak ich nie mam to przetartymi z cukrem owocami mrożonymi, lub konfiturą (tu robi się już taki mały deser) Dobrą domową granolę mogę jeść na śniadanie, obiad czy kolację, aż do znudzenia. Kupiona w sklepie granola nie równa się na żadnym poziomie z tą robioną przez nas samych. My dobieramy składniki, kupujemy je świeże i dobrej jakości z wiadomego żródła, no jest świeżo upieczona. My jesteśmy gwarancją jej jakości.
Składniki “suche”:
Płatki owsiane górskie 4 1/2 filiżanki
Otręby ¾ filiżanki
Nasiona sezamu ½ filiżanki
Pestki dyni ½ filiżanki
Pestki słonecznika ½ filiżanki
Migdały w płatkach ½ filiżanki
Orzechy włoskie lub pekan ½ – 1 filiżanki
Składniki “mokre”:
Cukier brązowy muscovado ¼ filiżanki
Syrop klonowy 2 łyżki
Miód płynny ½ filiżanki
Olej roślinny ½ filiżanki
Cynamon 1 łyżeczka
Vanilla ½ łyżeczki
Sól ½ łyżeczki
na końcu:
Suszona żurawina 1 filiżanka
Przygotujcie sobie blaszkę do pieczenia ciasteczek wyłożoną papierem do pieczenia lub pergaminem, czy też matą silikonową. Przygotujcie również dwie miski: jedną dużą, drugą średniej wielkości. Najwięcej czasu przy zrobieniu granoli zajmuje gromadzenie i odmierzanie wszystkich składników. Podzieliłam przepis na składniki mokre i suche z wyłączeniem suszonej żurawiny, bo tą dodajemy na końcu. Wszystkie składniki “suche” gromadzimy w dużej misce. Orzechy włoskie lub pekan łamiemy na mniejsze kawałki. W drugiej, średniej wielkości misce wkładamy składniki “mokre”. Używając rózgi lub dużej łyżki jeśli nie posiadamy rózgi, mieszamy wszystkie składniki. Rózga z pewnością pomoże nam połączyć składniki szybciej i lepiej. Powinny one tworzyć w miarę jednolitą masę. Do składników suchych wlewamy składniki mokre i wszystko dokładnie mieszamy, tak, aby wszystkie orzechy, nasiona i płatki oblepiły się naszym lśniącym syropem. Rozrzucamy zawartość misy na wcześniej przygotowaną blaszkę starając się żeby mieszanka była rozłożona równomiernie. Piec nagrzewamy wcześniej do 160-165 stopni C.
Pieczemy około 25-35 minut, wszystko zależy od piekarnika. Po 15-20 minutach dobrze jest wyciągnąć blaszkę z pieca na chwilę, tak, żeby naszą granolę troszkę przemieszać, żeby piekła się równomiernie. No cóż, jest to jeden z tych przepisów, gdzie wymagana jest ostrożność, bo łatwo jest granolę przypalić, a tego nie chcemy. Tak wiec lepiej zaglądać do piekarnika kilka razy i nie wychodzić z kuchni aż do końca. Po wyjęciu granoli z piekarnika, kładziemy ją na kratkę do pełnego wystygnięcia. Wówczas dorzucamy do niej suszone żurawiny i wszystko mieszamy. Gdybyśmy dodali żurawinę do pieczenia, z pewnością by się nam przypaliła i przez to byłaby gorzka. To samo odnosi się do innych suszonych owoców. Granolę należy trzymać w zamkniętym pojemniku, żeby nie nabrała wilgoci. Wytrzyma tak kilka tygodni w suchym miejscu.
2 komentarze
To wygląda niemoralnie i na pewno tak smakuje, robię w weekend!
To faktycznie dobry przepis. Tylko musisz go trochę pilnować, żeby się nie przypaliło. Smacznego!