Z każdej wycieczki coś tam się zwykle przywozi. Czasami to unikalny miód, innym razem tylko przeziębienie. Tym razem z naszej czterodniowj wyprawy na Kaszuby przywiozłam ciężką siatkę z owocami rokitnika i dzikiej róży. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tymi owocami na żadnym innym ryneczku, czy to w Warszawie, czy gdzie indziej, a tu proszę bardzo w Kościerzynie takie oto osobliwości. Bardzo mnie to ucieszyło. Pomyślałam sobie, że byłoby „cool” zerwać takie owoce samemu, no ale skoro są do kupienia, to dlaczego nie – lubię nowe „wyzwania”. Postanowiłam zrobić dżem z owoców z dzikiej róży. Wiem, że jest zdrowy i bogaty w witaminę C, która nawet przy obróbce termicznej zachowuje się świetnie i nie znika. Owoce róży wspaniale pasują z owocami cytrusowymi, takimi jak pomarańcze czy cytryny, a jabłka wraz z ich bogactwem w pektyny są świetnym zagęszczaczem, jak również dobrze komponują się smakowo.
Wspaniały wybór na stoisku z owocami i warzywami w Kościerzynie.
Miałam półtora kilograma owoców dzikiej róży i do użycia w dżemie musiałam je wszystkie obrać. Czynnośc to dość bolesna i czasochłonna, bo owoce dość małe i dużo ich. Trzeba obciąć końcówki z obu stron owoca, przeciąć go na pół i usunąć wewnętrzne nasionka, które są dość włochate, a włoski te są kłujące. Najlepiej jest zrobić to za jednym podejściem i na koniec dobrze umyć ręce. W żadnym razie, w trakcie usuwania włochatych nasionek, nie dotykajcie rękoma twarzy czy oczu, może to mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje. No to tylko takie ostrzeżenie, żeby potem nie było, że „nie uprzedziłaś”. Ale nie zrażajcie się tym. Dżem z dzikiej róży jest super i jest wart małych poświęceń. Acha, ja do tych niemiłych czynności przeznaczyłam malutki i ostry nożyk oraz małą łyżeczkę do espresso.
Składniki na dżem:
Owoce z dzikiej róży (obrane) 700-750g
Cukier 350-400g
Pomarańcza 1 cała
Jabłka (szara reneta) 2
Sok z jednej lub 1/2 cytryny
Woda 600 ml
Do dużego rondla lub garnka, który zwykle przeznaczacie na smażenie konfitur i robienie dżemów (musi mieć solidne, grube dno) wrzucamy oczyszczone owoce róży, pokrojone w kawałeczki, obrane dwa jabłka i pokrojoną w małe cząstki całą pomarańczę (wcześniej umytą w gorącej wodzie) razem ze skórką, sok z połowy cytryny i wodę. Ja następnym razem obrane jabłko zetrę na grubych oczkach tarki. Zagotowujemy wszystko i gotujemy do miękkości przez kolejne 30 minut na małym ogniu. Po przestudzeniu dodajemy cukier i znowu gotujemy przez kolejne 30 minut. W zależności od owocu róży nasz dżem może być gotowy do wkładania do słoików. Sprawdzamy to kładąc niewielką ilość dżemu na mały talerzyk i wkładając go do zamrażalnika na 5-7 minut. Jeżeli zgęstniał, to jest gotowy. Jeżeli nie, to możemy gotować dżem przez kolejne 30 minut, lub użyjemy Żelfix czy inny produkt żelujący. Nie widzę w tym nic szczególnie złego. W tym celu, do schodzonych owoców wsypujemy Żelfix, dodajemy 1/2 filiżanki cukru, doprowadzamy do gotowania i gotujemy przez dwie minuty. Wszystkie te produkty żelujące działają w podobny sposób. Teraz postępujemy tak jak w przypadku każdego innego dżemu czy konfitur. Do wyparzonych słoiczków nakładamy dżem zostawiając 1-1,5 cm od góry, zakręcamy wysterylizowanym wieczkiem i przewracamy słoiczki do góry dnem na 5-7 minut. Po tym czasie przewracamy je z powrotem tak jak powinny stać normalnie i czekamy do wystygnięcia. Wyszło mi tych słoiczków całkiem sporo, więc już
zaplanowałam kilka z nich na prezenty. Dobre, nie za słodkie i do tego jak na słodkości – zdrowe. Szczęśliwego dżemowania!
No i proszę, stało się. Gdy tylko napisałam,że wcześniej nie widziałam rokitnika czy owoców dzikiej róży na znanych mi ryneczkach, co widzę dzisiaj w Hali Mirowskiej? Rokitnik i owoce dzikiej róży. Być może wcześniej nie zwracałam na nie uwagi. No cóż, na pocieszenie dla mnie dodam, że te z Kościerzyny były sporo tańsze. Cieszą mnie te wszystkie „cuda” na ryneczkach!
Dżem z owoców dzikiej róży
DrukujSkładniki
- Owoce z dzikiej róży (obrane) 700-750g
- Cukier 350-400g
- Pomarańcza 1 cała
- Jabłka (szara reneta) 2
- Sok z jednej lub 1/2 cytryny
- Woda 600 ml
6 komentarzy
Sporo chyba roboty przy obieraniu. Ja mam taką mała podłużną z 4 kg narwałem. Postaram się zrobić drzem ale niestety nie jest to jabłkowa duża tylko te małe, będzie dziergania chyba na 2 dni.
Rzeczywiście sporo dłubania przy tych owocach, a ich małe włoski przy pestkach również trochę kłujące. Bardziej traktuję ten dżem jako zdrową alternatywę dla słodkich dżemów.
Ja właśnie nastawiłam, po obraniu wyszło dokładnie 796g widzę, że ten przepis mize być super więc dzisiaj pod gotuję odstawie do jutra i skocze rano po pomarańcze i zakończę proces zobaczymy co wyjdzie. Jeszcze takie pytanko przecierasz tą róże z tym wszystkim jeszcze przez coś? Żeby pozbyć się skórek, bo tak się zastanawiam czy one jakoś bardzo zmiękną, że nie są wyczowalne czy mogę przetrzeć je przez wyciskarkę do lodów? Coś to zmieni?
Ja nie przecieram, ale może warto spróbować.
Jeśli chodzi o owoce dzikiej róży.najlepiej obciąć końcówki.wlozyc do foliowego woreczka i zamrozić na 48 godzin.potem rozmrozić owoce wrzucić do garnka dolać 100ml wody i zagotować do pełnej miękkości przetrzeć na sicie z małymi paczkami by powstał pomarańczowy mus.mus przełożyć do garnka zagotować i przelać do słoiczków.kpnfitura gotowa.zas pozostałe pestki wysuszyć w temp 40 stopni.zmielic i powstały proszek używać do zup.sososv i maseczek.
Świetny pomysł. Dziękuję, w przyszłym roku wypróbuję.