Nadałam moim odsmażanym gnocchi drugie życie. Mój mąż twierdzi, że te odsmażane są zdecydowanie smaczniejsze, tak więc jest to ich drugie, lepsze życie. Właściwie to takie odsmażane kluski i mnie smakują bardziej. Ich chrupiąca, rumiana skórka dostaje jeszcze dodatkowych walorów smakowych, zwłaszcza jeśli użyjecie do smażenia masła. Dodaje ono lekko orzechowego posmaku. Można użyć do odsmażania oliwki z oliwek. Kluseczki smażone na niej będą równie pyszne. Ja wiem, że odsmażane uważa się za mniej zdrowe, ale nie trzeba używać zbyt wiele tłuszczu i nie jemy w ten sposób na co dzień.
Zgromadziłam składniki, które chcę użyć do moich odsmażanych klusek. Będę oddzielnie smażyć kluski z pociętą na kawałki szynką szwarcwaldzką. Używam 3-4 plasterków na dwie osoby. Na większej patelni teflonowej ( lub takiej na której nic wam zwykle nie przywiera) połóżcie około łyżkę masła lub oliwki z oliwek. Rozgrzejcie patelnię z tłuszczem i na średnim ogniu smażcie kluski wraz z kawałkami szynki. Nie obracajcie klusek zbyt często! Dajcie gnocchi szansę ładnie się przypiec i zarumienić.
W tym samym czasie na mniejszej patelni rozgrzejcie oliwę lub olej, wrzućcie do niej pokrojoną cebulkę i pół opakowania brązowych pieczarek pokrojonych w grube paski, około 6-8 sztuk. Dodajcie soli, pieprzu i gdy już zaczną się ładnie rumienić, czyli po około 3-5 minutach dodajcie czosnek . Po około 2 kolejnych minutach można dodać kilka łyżek kremówki, aby uzyskać kremowy sos. Ja również dodałam kilka plasterków serka Brie. Serek kozi byłby nawet lepszy.
Dodatkowo na małej patelni uśmażyłam na maśle małą garstkę liści szałwi przygotowując w ten sposób masło szałwiowe. To bardzo proste. Najlepiej jest użyć masło klarowane, ale normalne jest również dobre. Ja takiego właśnie użyłam. Szałwię smażymy na maśle, na średnim ogniu przez 2-3 minuty, aż zrobi się chrupiąca, a masło zacznie pięknie pachnieć zapachem orzechowo szałwiowym. Możecie przygotować je wcześniej i użyć na sam koniec, na wierzch klusek. Jeśli użyjecie sosu grzybowo śmietanowego, to użycie masła szałwiowego byłoby tak jakby zbyt dużo szczęścia na raz. Ale do samych klusek z szynką będzie w sam raz!
Ja podałam odsmażane gnocchi na głębokim talerzu z sosem osobno, bo przecież łatwo jest je polać sosem póżniej. Ja sama nie byłam pewna jak dużo chciałabym sosu na moich kluskach. Oczywiście siekany szczypiorek, czy pietruszka do dekoracji jak najbardziej wskazana. Pycha!