Odkąd pamiętam, zawsze lubiliśmy w moim domu kisiele i budynie. Budynie polewało się sokiem lub domowymi konfiturami. Kisielek to był jeden z łatwiejszych deserów, jaki nawet my, dzieci mogliśmy przygotować sobie sami, bez pomocy mamy. Oczywiście robiliśmy je z tym małych torebeczek ze sklepu. Pycha. Wspomnienie dzieciństwa. Potem jadłam je już dużo, dużo rzadziej, aż do jakichś kilkunastu lat wstecz. Znalazłam się w szpitalu w Szczecinie na niespodziewanym zabiegu, który uziemnił mnie w szpitalnym łóżku na około tydzień, w tym na cztery czy pięć dni bez jedzenia, na kroplówce. Otóż pierwszym posiłkiem jaki dostałam był dość rzadkiej konsystencji kisiel. Ten kisiel smakował mi jak najlepsze, najbardziej wyrafinowane danie na świecie i zapadł w mojej pamięci. Delektowałam się nim długo i powoli i od tego czasu mam do kisielku wielki sentyment. Mając więc sporą ilość jabłek rozmaitych w mojej lodówce, postanowiłam zrobić sobie kisielkową ucztę, ale tym razem gotuję go w sposób porządny, od początku, z dobrych i zdrowych składników. Tak na serio, bez tablicy Mendelejewa.
Składniki na 4 porcje:
Jabłka 2
Cynamon ¼ łyżeczki
Sok z ¼ cytryny jeśli jabłka słodkie
Starta skórka z ¼ cytryny i pomarańczy (opcjonalne)
Cukier trzcinowy 3 łyżki
Mąka ziemniaczana 2 łyżki lub ¼ filiżanki
Sok jabłkowy lub woda 3 -3 ½ filiżanki
Z przyjemnością i zafascynowaniem przeglądam i czytam przepisy z “Kucharki Litewskiej”, dzieła Wincenty Zawadzkiej, które to dzieło sporządzone ręką kobiecą wydane zostało po raz pierwszy w roku 1854. Wydanie , które ja posiadam to któryś już z rzędu przedruk, tym razem z 1987 go roku. Już na wstępie Wincenta Zawadzka pisze o książce: “Przepisy gruntowne i jasne, własnym doświadczeniem sprawdzone, sporządzania smacznych, wykwintnych, tanich i prostych rozmaitych rodzajów potraw tak mięsnych, jako i postnych oraz ciast, legumin, lodów, kremów, galaret, konfitur i innych deserowych przysmaków, tudzież rozlicznych aptecznych zapasów, konserw i rzadszych specjałów. Z przydaniem na początku książki dokładnej dyspozycji stołu.” Rzeczywiście przepisów tu cała kopalnia. Zaglądam do książki często. Wiele nazw potraw i produktów już nie używanych, bądz zapomnianych. Ilości składników zdecydowanie na większą rodzinę. Przepisy na pączki wołają o 12 lub więcej żółtek jaj.
Korzystam więc dość lużno z przepisu na kisiel z jabłek, zmieniając go trochę jeśli chodzi o składniki i zmniejszając ilość, nie zmieniając jednak procesu przygotowania “kisielku”.
Obieramy jabłka, kroimy na cząstki i gotujemy w rondlu z trzema filiżankami soku jabłkowego lub wody. Gotujemy pod przykryciem przez około 5 minut (lub dłużej) na średnio małym ogniu. Zdejmujemy jabłka z kuchenki i przecieramy je przez sito (tak jest w przepisie Wincenty Zawadzkiej) lub miksujemy w blenderze (łatwiej). Do przetartych jabłek dodajemy cukier, cynamon, sok z cytryny (jeśli jabłka słodkie), skórkę z cytryny i pomarańczy. Wkładamy je z powrotem do rondelka, dolewając soku lub wody tyle, żeby było wszystkiego 4 – 4 ½ filiżanki. W miseczce lub dzbanuszku umieszczamy mąkę ziemniaczaną i dolewamy z rondelka około ¼ roztworu z jabłkami i mieszamy. Zawartość rondelka doprowadzamy do wrzenia i powoli wlewamy zawiesinę z mąką ziemniaczaną, mieszając jednocześnie wszystko łyżką lub rózgą (tak jak z kisielem ze sklepu)
Po doprowadzeniu całości do wrzenia, gotujemy całość na małym ogniu przez pół minuty i zdejmujemy z płyty. Naczynka na kisiel płuczemy wodą i napełniamy równo kisielem. Zostawiamy do wystygnięcia, chyba, że wolimy kisielek na gorąco. Ja osobiście jem go w temperaturze pokojowej, jeśli uda mi się poczekać. Ilość cukru dopasujcie do tego jak słodki kisiel lubicie. Być może wystarczy wam jedna łyżka, być moż trzy będzie za mało. Jak wspomniałam zależy to również od gatunku jabłek. W bardziej dekadenckim wydaniu można dodać sos ze słodkiej kremówki z odrobiną cukru lub mascarpone, bądż pokrojone drobno w kostkę jabłuszko skarmelizowane szybko na patelni z odrobiną cukru.
Kisiel z jabłek
DrukujSkładniki
- Jabłka 2
- Cynamon ¼ łyżeczki
- Sok z ¼ cytryny jeśli jabłka słodkie
- Starta skórka z ¼ cytryny i pomarańczy (opcjonalne)
- Cukier trzcinowy 3 łyżki
- Mąka ziemniaczana 2 łyżki lub ¼ filiżanki
- Sok jabłkowy lub woda 3 -3 ½ filiżanki
Przygotowanie
Obieramy jabłka, kroimy na cząstki i gotujemy w rondlu z trzema filiżankami soku jabłkowego lub wody. Gotujemy pod przykryciem przez około 5 minut (lub dłużej) na średnio małym ogniu. Zdejmujemy jabłka z kuchenki i przecieramy je przez sito lub miksujemy w blenderze . Do przetartych jabłek dodajemy cukier, cynamon, sok z cytryny (jeśli jabłka słodkie), skórkę z cytryny i pomarańczy. Wkładamy je z powrotem do rondelka, dolewając soku lub wody tyle, żeby było wszystkiego 4 – 4 ½ filiżanki. W miseczce lub dzbanuszku umieszczamy mąkę ziemniaczaną i dolewamy z rondelka około ¼ roztworu z jabłkami i mieszamy. Zawartość rondelka doprowadzamy do wrzenia i powoli wlewamy zawiesinę z mąką ziemniaczaną, mieszając jednocześnie wszystko łyżką lub rózgą (tak jak z kisielem ze sklepu). Po doprowadzeniu całości do wrzenia, gotujemy całość na małym ogniu przez pół minuty i zdejmujemy z płyty. Naczynka na kisiel płuczemy wodą i napełniamy równo kisielem. Zostawiamy do wystygnięcia.
2 komentarze
Spodobała mi się opowieść o smaku kisielu po szpitalnej głodówce, zrobiliśmy go z tego przepisu i właśnie się nim zajadamy, dzięki! Miód w gębie.
Dzięki. Opowieść dobra, bo prawdziwa. Smacznego!