Od dawna przymirzam się do wypróbowania tego sernika, no i właśnie teraz mam okazję. Okazja co prawda jest średnia, bo to mecz mundialowy Polska : Japonia, taki niby o “honor”. Urządzamy więc imprezkę o tematyce japońskiej, będą więc sushi i mój “japoński” sernik. Upiekłam go wczoraj, w tej chwili opisuję i wprowadzam dla was zdjęcia. Będzie pokrojony i zjedzony za kilka godzin.
Nie zdążyłam wstawić tego posta przed meczem więc robię to teraz. Sernik wypadł bardzo dobrze. Był super lekki. Zresztą już po samych składnikach zauważycie, że jest on dosyć dietetyczny, nie za słodki i nie za tłusty. Jest puszysty i lekki jak suflet i właściwie trochę go przypomina, z tym wyjątkiem, że jemy go z lodówki i nie opada tak jak suflet. Jest na pewno wart spróbowania a może będzie waszym ulubionym sernikiem. Na pierwszy rzut oka wydaje się on bardzo “techniczny”, ale gdy zastosujecie się do podanych przeze mnie początkowych wskazówek, to na pewno wyjdzie.
składniki sernika:
Jaja 5 dużych (rozdzielonych)
Cukier ½ filiżanki (115g)
Serek Philadelphia 250g (dwa opakowania)
Mleko ½ filiżanki
Masło 60g (plus do posmarowania formy)
Sok z cytryny 1 łyżka (½ cytryny)
Mąka tortowa ⅓ filiżanki
Skrobia kukurydziana 2 łyżki (lub zastępczo skrobia ziemniaczana)
winian sodowo potasowy ¼ łyżeczki
Winian sodowo potasowy, lub inna nazwa cream of tartar, kamień winny, czy po prostu “tartarus”, to ogólnie w świecie stosowany proszek będący pochodną z produkji wina. Stosuje się go w małych ilościach przy ubijaniu białek w celu zwiększenia ich stabilności po ubibciu i zwiększenia ich objętości. Zwłaszcza pomocny w stabilizacji białek, gdy ubijamy je przy dużej wilgotności powietrza (w deszczowe dni). Bardzo przydatny dla tych wszystkich, którzy często pieką bezy lub pavlova. Są do dostania w internecie i również produkowane przez DrOetker.
Możecie ewentualnie użyć pół łyżeczki soku z cytryny. Pomaga, choć to nie to samo.
Ważne wskazówki:
Zacznijmy od tego, że jajka, masło i ser powinny być w temperaturze pokojowej, więc wyjmijcie je z lodówki co najmniej 2 godziny przed rozpoczęciem pracy. Ser i masło powinny być miękkie. Białka od żółtek najłatwiej rozdzielać na zimno. Zróbcie to od razu po wyjęciu z lodówki i zostawcie do ocieplenia.
Foremka powinna być o średnicy 20 cm. Jeśli macie większą, to wasz sernik będzie niższy. Natomiast wysokość foremki powinna być przynajmniej 7 cm, albowiem sernik wyrasta w piekarniku do 7,5 cm (póżniej nieco opada, co jest zupełnie normalne). Jeżeli wasza foremka jest niższa to łatwo temu zaradzić. Forma powinna być wysmarowana masłem. Można użyć paska pergaminu lub papieru do pieczenia i wyłożyć nim formę wewnątrz tak, aby uzyskać dodatkowe kilka centymetrów wysokości formy.
Pieczemy ten sernik w kąpieli wodnej, dzięki której piecze się on równiej i pozostaje wilgotny w środku. W związku z tym konieczne jest owinięcie formy folią z zewnątrz.
Pieczemy sernik w nie za wysokiej temperaturze 160 C ale za to przez około 1 godziny 10 minut, a może i kilka minut więcej, jeśli patyczek wsadzony w środek sernika będzie jeszcze wilgotny. Lekkie przepieczenie jest w porządku i jest jak najbardziej dopuszczalne, w przeciwieństwie do niedopieczenia, które może spowodować większe opadnięcie sernika czyli tak zwany zakalec.
W mikserze miksujcie na średnich obrotach ser, połowę cukru i masło. Gdy składniki się połączą i będą gładkie, dodajcie mleko i mieszajcie przez kolejne 2 minuty. Dodajcie przesianą przez sito mąkę, sok z cytryny i mieszajcie kolejne 1-2 minuty. Na koniec dodajcie żółtka, wymieszajcie dokładnie i przełóżcie przez sito do dużej miski. Odstawcie na bok.
Zacznijcie ubijać białka. Miska musi być bardzo czysta, bez żadnych śladów tłuszczu. Gdy będziecie w połowie ubjiania, dodajcie winian sodu i powoli wsypcie pozostały cukier (około ¼ filiżanki) Białka powinny być dobrze ubite, ale nie ubijajcie ich przesadnie długo, bo będą zbyt “suche” i sztywne i trudno będzie je połączyć z odłożoną masą serową.
Dokładajcie ubite białka do masy serowej w trzech częściach, mieszając je łopatką od dołu do góry. Róbcie to delikatnie, tak, aby masa pozostała puszysta i nie straciła nic ze swojej objętości.
Wlejcie masę do przygotowanej wcześniej formy i wygładzcie wierzch najlepiej jak możecie. Ja mój sernik wygładziłam szpatułką do rozprowadzania kremów, ale następnym razem zrobię to staranniej. Wstawcie sernik do nagrzanego piekarnika do uprzednio wstawionej tam brytfanny lub innej dużej formy. Wlejcie do formy gorącą wodę z czajnika, w takiej ilości aby woda dochodziła do 2-3 cm wysokości foremki z ciastem. Zamknijcie piekarnik i pieczcie sernik w kąpieli wodnej w miarę możliwości nie otwierając drzwiczek przez godzinę. Po godzinie sprawdżcie patyczkiem w środku czy ciasto jest upieczine. Jeśli nie, to pieczcie dalsze 10 minut lub dłużej. Po upieczeniu wyłączcie piekarnik, uchylcie drzwi piekarnika na około 3 cm i pozostawcie sernik w środku na godzinę. Po wyjęciu sernika z piekarnika wstawcie go do lodówki na kilka godzin. Nożem rozgrzanym w gorącej wodzie przeciągnijcie wzdłóż wewnętrznej strony formy, otwórzcie formę i wyjmijcie z niej sernik.
Krójcie sernik również ciepłym nożem. Powinniście uzyskać co najmniej 8 do 10 porcji. Dobrym dodatkiem do niego są owoce we własnym sosie, konfitury albo cytrynowy curd.
Sernik japoński-Japanese cotton cheesecake
DrukujSkładniki
- Jaja 5 dużych (rozdzielonych)
- Cukier ½ filiżanki (115g)
- Serek Philadelphia 250g (dwa opakowania)
- Mleko ½ filiżanki
- Masło 60g (plus do posmarowania formy)
- Sok z cytryny 1 łyżka (½ cytryny)
- Mąka tortowa ⅓ filiżanki
- Skrobia kukurydziana 2 łyżki (lub zastępczo skrobia ziemniaczana)
- winian sodu ¼ łyżeczki
Przygotowanie
W mikserze miksujcie na średnich obrotach ser, połowę cukru i masło. Gdy składniki się połączą i będą gładkie, dodajcie mleko i mieszajcie przez kolejne 2 minuty. Dodajcie przesianą przez sito mąkę, sok z cytryny i mieszajcie kolejne 1-2 minuty. Na koniec dodajcie żółtka, wymieszajcie dokładnie i przełóżcie przez sito do dużej miski. Odstawcie na bok.
Zacznijcie ubijać białka. Miska musi być bardzo czysta, bez żadnych śladów tłuszczu. Gdy będziecie w połowie ubjiania, dodajcie winian sodu i powoli wsypcie pozostały cukier (około ¼ filiżanki) Białka powinny być dobrze ubite, ale nie ubijajcie ich przesadnie długo, bo będą zbyt “suche” i sztywne i trudno będzie je połączyć z odłożoną masą serową.
Dokładajcie ubite białka do masy serowej w trzech częściach, mieszając je łopatką od dołu do góry. Róbcie to delikatnie, tak, aby masa pozostała puszysta i nie straciła nic ze swojej objętości.
Wlejcie masę do przygotowanej wcześniej formy i wygładzcie wierzch najlepiej jak możecie. Wstawcie sernik do nagrzanego piekarnika do uprzednio wstawionej tam brytfanny lub innej dużej formy. Wlejcie do formy gorącą wodę z czajnika, w takiej ilości aby woda dochodziła do 2-3 cm wysokości foremki z ciastem. Zamknijcie piekarnik i pieczcie sernik w kąpieli wodnej w miarę możliwości nie otwierając drzwiczek przez godzinę. Po godzinie sprawdżcie patyczkiem w środku czy ciasto jest upieczine. Jeśli nie, to pieczcie dalsze 10 minut lub dłużej. Po upieczeniu wyłączcie piekarnik, uchylcie drzwi piekarnika na około 3 cm i pozostawcie sernik w środku na godzinę. Po wyjęciu sernika z piekarnika wstawcie go do lodówki na kilka godzin. Nożem rozgrzanym w gorącej wodzie przeciągnijcie wzdłóż wewnętrznej strony formy, otwórzcie formę i wyjmijcie z niej sernik.
Krójcie sernik również ciepłym nożem. Powinniście uzyskać co najmniej 8 do 10 porcji. Dobrym dodatkiem do niego są owoce we własnym sosie, konfitury albo cytrynowy curd.