Koniec lata nadchodzi super szybko i jak zwykle niespodziewanie. No bo co to za zimnota w sierpniu, kto to słyszał. Robię sernik na zimno na przekór pogodzie, zwłaszcza że to sernik z mango, więc jakby wakacje w tropiku. Uznałam, że taki sernik to można spokojnie robić i jeść przez cały rok, zwłaszcza, że używam gotowej pulpy z mango z puszki. Czyli produkt dostępny zawsze i bez obaw, że trafi się jakiś niedojrzały owoc. Takie pulpy, czy puree w puszkach przygotowuje się tylko z bardzo dojrzałych owoców, zbieranych w szczycie sezonu, więc zwykle są one bardzo dobrej jakości. Nie zawadzi przy okazji przeczytać na etykiecie, jaki jest skład puszki. Generalnie im mniej składników tym lepiej , a w przypadku przecieru, czy pulpy z owoców składnik powinien być jeden. Do tego używam lekkiego i puszystego serka mascarpone. Nie zawracajcie sobie głowy z byle jakim serkiem mascarpone. Najlepiej użyć produkt renomowanej włoskiej firmy (z Włoch tenże serek w końcu pochodzi i oni wiedzą co robią) Ja użyłam serek firmy Galbani (nie staram się nikogo reklamować, tylko dzielę się doświadczeniami) bo ma najlepszą konsystencję. Taki sernik to łatwa sprawa, zwłaszcza jeśli nie chcecie grzać zbyt długo piekarnika, po podpiekamy jedynie spód sernika. Co prawda teraz jest chłodniej, więc rozgrzany piekarnik to nie problem, ale dobrze wykorzystać taki przepis w upały.
Jest to łatwy przepis do wykonania, nie ma w nim zbyt wielu składników, więc bardzo polecam. Jest to również duży sernik, więc wymaga dużej foremki, ale za to bardzo sprawdza się, gdy mamy większą ilość ludzi do poczęstowania. Ja robiłam go tego lata kilka razy, w tym na 93 urodziny mojego taty. Były dokładki.
Spód sernika:
Ciasteczka owsiane około 150-160 g
Cukier biały lub brązowy 2 łyżki
Masło roztopione, ciepłe 50 g
Masa serowa:
Ser mascarpone 500 g
Przecier z mango (z puszki) 500 g
Cukier biały drobny 120 g + 50 g
Śmietanka kremówka 500 ml
Żelatyna spożywcza 20 g (taka na 1 litr płynu)
Woda gorąca 5 łyżek (około 70 ml)
Galaretka na wierzch:
Galaretka z mango lub pomarańczowa
Woda gorąca 250 m
Przecier (pulpa) z mango jest zwykle słodki, tak jak słodkie są owoce. Tylko raz kupiłam puszkę z mango mało słodkim, wówczas dodałam trochę więcej cukru.Serek mascarpone powinien być w temperaturze pokojowej, natomiast śmietanka kremówka bardzo zimna, prosto z lodówki.
Użyjcie dużej formy do sernika, minimum 24 cm wewnątrz i wysokiej na co najmniej 7,5 cm. Jeśli forma jest trochę większa to będzie bezpieczniej. Oczywiście nie trzeba formy natłuszczać.
Spód sernika to trzy składniki: ciasteczka owsiane, roztopione ciepłe masło i cukier biały (lub brązowy). Ciasteczka powinny zostać rozgniecione, ale nie na pył, tylko taki gruby piasek. Mogą pozostać w nim troszkę większe kawałki, ale nie za duże. Ja to zwykle robię w malakserze przez kilka sekund. Można rozgnieść je wałkiem. Należy do rozgniecionych ciasteczek dodać cukier, wlać ciepłe roztopione masło i wymieszać wszystko. Masa powinna mieć konsystencję mokrego piasku. Wysypcie masę na blaszkę, rozrzucając w miarę możliwości równą warstwę. Teraz używając spodu szklanki lub innego okrągłego naczynka o płaskim spodzie, ubijcie masę równo. To nie powinno zabrać dużo czasu, a tak przygotowany spód wstawcie do piekarnika rozgrzanego do 170 C na około 10 -12 minut, lub aż się ładnie zrumieni. Upieczony spód odstawcie na bok. On przestygnie w czasie przygotowywania masy serowej.
Masę serową rozpocznijcie od wymieszania serka mascarpone z cukrem (120g). Ja to robię przez 1-2 minuty w robocie kuchennym, albo aż się dokładnie połączy w równą masę. Serek powinien być w temperaturze pokojowej, więc wyjmijcie go z lodówki wcześniej. Do tego dodajcie pulpę z mango w kilku partiach, mieszając w mikserze za każdym dodaniem, po kilkanaście sekund. W międzyczasie rozpuśćcie 20g żelatyny w niedużym naczynku z około 70ml (lub 5 łyżkami) gorącej wody.
Rozpuszanie żelatyny (prawe górne zdjęcie) i mieszanie jej z masą serowo mangową.
Do całkowicie rozpuszczonej żelatyny dodajcie małymi partiami kilka łyżek masy serowo mangowej, mieszając dokładnie. Bardzo ważne, żeby zrobić to dokładnie, bo nie chcemy żadnych grudek żelatyny w serniku. Ma to być gładka mieszanina, którą następnie dodamy z powrotem do masy serowo mangowej. Całość należy bardzo dobrze wymieszać. Można to zrobić ręcznie łyżką, lub rózgą. Teraz pozostało tylko ubić śmietankę kremówkę. Przypominam, że powinna ona być bardzo zimna, bo tak łatwiej i szybciej się ubije. Gdy zaczniecie ją ubijać, dodajcie po 1-2 minutach resztę cukru (50g)
Do masy serowej dodajcie ubitą śmietanę w kilku porcjach, ja zwykle robię to w trzech. Dodając śmietanę mieszajcie ją z masą serową bardzo delikatnie, najlepiej takimi kolistymi ruchami z góry w dół, jednocześnie obracając powoli miskę z masą. Gotową masę wyłóżcie na spód sernika. W miarę możliwości wygładźcie wierzch sernika i wstawcie go do lodówki na co najmniej 2 godziny.
Po dwóch godzinach przygotujcie galaretkę. Zróbcie to tak jak w przepisie na jej opakowaniu. Jedyna zmiana, to zmniejszcie objętość wody o połowę, czyli zamiast 500ml, użyjcie 250ml.Gdy galaretka ostygnie trochę i będzie letnia, wylejcie ją na wierzch sernika w lodówce. Najlepiej zrobić do dosłownie w lodówce, bo przenoszenie sernika z wylaną galaretką z blatu roboczego do lodówki zwykle kończy się wylaniem części galaretki na podłogę, a to bardzo “lepka” sytuacja. Wiem z doświadczenia.
Sernik powinien pozostać w lodówce kolejną godzinę, po czym można go kroić. Krójcie rozgrzanym w gorącej wodzie (i wytartym) dużym nożem. Oczywiście najpierw należy sernik wyjąć z formy. Można to zrobić na kilka sposobów. Ja przeciągam wewnątrz formy dobry, cienki rozgrzany nóż. Dla mniej wprawnych polecam owinięcie formy ręcznikiem kuchennym namoczonym wcześniej w gorącej wodzie (można podgrzać wilgotny ręcznik kuchenny w mikrofalówce). Po 1-2 minutach sernik powiniem dosyć gładko wysunąć się z formy. Sernik przechowujemy w lodówce.