Boozy Fruitcake, lub jak nazwałam to ciasto po polsku Pjany Bakaliowiec, to bardzo tradycyjne Świąteczne ciasto, które zwykle jest przedmiotem kpin i żartów (bo bywa nudne i przewidywalne przez co mało lubiane), ale gdy zrobicie je używając tej receptury, wszyscy zmienicie zdanie i wasza rodzina będzie się go domagać w każde kolejne Święta. Dodanie odpowiednio dużej ilości dobrych gatunkowo suszonych owoców jest tu kluczowe. Można zamienić na przykład śliwki suszone na daktyle lub inne owoce na figi. Chodzi tylko o to, żeby ilościowo było ich tyle samo co w przepisie. Reszta jest zależna od was. No i oczywiście alkohol, kolejny kluczowy element. Dzięki temu i jaki rodzaj alkoholu użyjecie, każdy bakaliowiec będzie trochę inny. Jest to ciasto, w przygotowanie którego zaangażować możemy naszą drugą połowę, co wytłumaczę opisując dalej metodę pieczenia i dbania o ciasto przez kolejne dni przed świątecznym spożyciem.
Podobno jakaś bardziej skromna i prymitywna forma tego wypieku była znana w czasach rzymskich. Dzięki swojej długiej przydatności do spożycia był zabierany przez rzymskich żołnierzy w drogę na wyprawy wojenne. Dodanie do niego alkoholu stało się popularne dopiero w czasach wiktoriańskiej Anglii. W Stanach Zjednoczonych te najlepsze bakaliowce z alkoholem są wtwarzane przez mnichów Trapistów w Abbey of Getsomani koło Louisville w stanie Kentucky. Dodaja oni do swoich fruit cake nic innego jak Kentucky Bourbon. Konkurują z nimi inni mnisi, przy Holy Cross Abbey w Berryville w stanie Virginia. Otóż ci braciszkowie dodają do środka swoich fruit cake wiśniówkę, a na wierzch polewają je brandy i jako wykończenie stosują glazurę z miodu. Oczywiście wypieki te są sprzedawane co roku w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, jako że mnisi muszą się z czegoś utrzymywać i robią to od wieków właśnie pracą swoich rąk. Dzięki im za to.
Ja do mojego bakaliowca dodam do środka whisky, a na wierz polewać go będę domową nalewką z pigwy.
Suszone owoce do nasączenia:
Rodzynki 1 filiżanka
Żurawina suszona ¾ filiżanki
Morele suszone (pocięte na mniejsze kawałki) 1 filiżanka
Śliwki suszone 1 filiżanka
Skórka starta z całej pomarańczy (lub kandyzowana) 1 łyżka
Kandyzowany imbir ¼ filiżanki
Rum, Whisky lub Bourbon 1 filiżanka
Przyprawy i składniki do zagotowania:
Masło 140g
Cukier zwykły 1 filiżanka
Cydr lub sok jabłkowy 1 filiżanka
Cynamon 1 łyżeczka
Imbir 1 łyżeczka
Gożdziki ¼ łyżeczki
Niech was nie zmyli ilość żółtek, część moich jajek miała podwójne żółtka.
Składniki do dodania na koniec:
Mąka 2 filiżanki
Sól 1 łyżeczka
Soda oczyszczona 1 łyżeczka
Proszek do pieczenia 1 łyżeczka
3 jajka
Orzechy włoskie (siekane i tostowane) ½ filiżanki
Zgromadżcie suszone owoce w pojemniku, który nie koroduje (najlepiej plastikowym lub szklanym z przykrywką) i zalejcie rumem. Następnie umieśćcie ten pojemnik w lodówce lub chłodniejszym miejscu. Pozostawcie wasz nasączony susz na 24 godziny lub przez noc. Możecie zamieszać wszystko razem od czasu do czasu, jak wam się przypomni.
Następnego dnia ustawcie duży rondel na kuchni i włóżcie do niego wszystkie składniki do zagotowania: masło, cukier, cydr, przyprawy. Dołóżcie do rondla nasączony susz, ten, który nabierał swojej mocy przynajmniej przez noc. Włączcie kuchenkę, doprowadżcie wszystko do zagotowania, zmniejszcie gas na średni i gotujcie susz przez 10-15.
Teraz, gdy już susz nie jest suszem ale cudownie nasączoną rumem, cydrem i przyprawami masą, należy ją schłodzić, co zajmie zapewne około godziny.
Pozostało nam już tylko dodanie i wymieszanie pozostałych składników, więc dobrze jeżeli nasz rondel jest wystarczająco duży. Jeżeli wyda się wam, że jest trochę mały, to przełóżcie masę do większej misy. Ja, jak zauważyć można na zdjęciach byłam troszkę leniwa i uznałam, że mój rondel jest wystarczająco duży. Niestety nie był, z trudem, ale jakoś dałam radę. Wymieszajcie składniki dokładnie dużą drewnianą łyżką, lub plastikową łopatką.
W międzyczasie włączcie piekarnik na 170 C, przygotujcie podłużną prostokątną formę jak na chleb razowy czy też keks o długości 25 cm. Możecie również użyć formę na boundt cake. Wysmarujcie ją masłem i opruszcie lekko mąką.
Ja podwoiłam mój przepis i ponieważ moje foremki były mniejsze, więc zmieściły się do 3 jednorazowych foremek.
Włóżcie ciasto do pieca i pieczcie przez godzinę. Po 30 minutach obróćcie ciasto.
Jeżeli po godzinie patyczek włożony w środek ciasta jest nadal wilgotny, kontynuujcie pieczenie przez kolejne 5-10 minut.
Wyjmijcie ciasto z pieca, pozwólcie mu ostygnąć i zawińcie w folię lub włóżcie do dużego plastikowego pojemnika, jeżeli taki macie.
Teraz następuje część rozrywkowa, którą powinien zająć się, o ile to możliwe, małżonek lub inny partner(ka). Codziennie,lub co drugi dzień aż do świąt, należy odkryć ciasto i zroszyć je delikatnie rumem, bourbonem lub whisky, najlepiej pędzlem lub ewentualnie używając łyżki. Mój mąż robi to z wielką ochotą i bardzo tej czynności pilnuje. Jeżeli wierzch ciasta stanie się zbyt mokry, potrzymajcie je odkryte przez kilka godzin, tak by alkohol wsiąkał, ale nie gromadził się na wierzchu. Trzymajcie ciasto w chłodnym miejscu.
Zdjęcie z przekrojonego Boozy Frut Cake wstawię dopiero po Świętach. To ciasto przygotowywaliśmy kilkakrotnie w Cookie Road gdzie miało swoich wielbicieli. Jeden z nich błagał o to ciasto w ciągu roku. Bezskutecznie. To świąteczny smakołyk więc trzymaliśmy tradycję.
Już po Świętach i po Nowym Roku. To już końcówka ciasta. Wydaje się, że właśnie teraz jest najlepsze. Sporo przy tym cieście „zachodu”, ale raz na kilka lat warto zrobić. Jest prawie jak dojrzały piernik. No i jest też o czym mówić przy stole.
Pijany Bakaliowiec, czyli Boozy Fruit Cake
DrukujSkładniki
- Suszone owoce do nasączenia:
- Rodzynki 1 filiżanka
- Żurawina suszona ¾ filiżanki
- Morele suszone (pocięte na mniejsze kawałki) 1 filiżanka
- Śliwki suszone 1 filiżanka
- Skórka starta z całej pomarańczy (lub kandyzowana) 1 łyżka
- Kandyzowany imbir ¼ filiżanki
- Rum, Whisky lub Bourbon 1 filiżanka
- Przyprawy i składniki do zagotowania:
- Masło 140g
- Cukier zwykły 1 filiżanka
- Cydr lub sok jabłkowy 1 filiżanka
- Cynamon 1 łyżeczka
- Imbir 1 łyżeczka
- Gożdziki ¼ łyżeczki
- Składniki do dodania na koniec:
- Mąka 2 filiżanki
- Sól 1 łyżeczka
- Soda oczyszczona 1 łyżeczka
- Proszek do pieczenia 1 łyżeczka
- 3 jajka
- Orzechy włoskie (siekane i tostowane) ½ filiżanki
Przygotowanie
Zgromadżcie suszone owoce w pojemniku, który nie koroduje (najlepiej plastikowym lub szklanym z przykrywką) i zalejcie rumem. Następnie umieśćcie ten pojemnik w lodówce lub chłodniejszym miejscu. Pozostawcie wasz nasączony susz na 24 godziny lub przez noc. Możecie zamieszać wszystko razem od czasu do czasu, jak wam się przypomni.
Następnego dnia ustawcie duży rondel na kuchni i włóżcie do niego wszystkie składniki do zagotowania: masło, cukier, cydr, przyprawy. Włączcie kuchenkę, doprowadżcie wszystko do zagotowania, zmniejszcie gas na średni i gotujcie susz przez 10-15.
Teraz, gdy już susz nie jest suszem ale cudownie nasączoną rumem, cydrem i przyprawami masą, należy ją schłodzić, co zajmie zapewne około godziny.
Pozostało nam już tylko dodanie i wymieszanie pozostałych składników, więc dobrze jeżeli nasz rondel jest wystarczająco duży. Jeżeli wyda się wam, że jest trochę mały, to przełóżcie masę do większej misy. Wymieszajcie składniki dokładnie dużą drewnianą łyżką, lub plastikową łopatką.
W międzyczasie włączcie piekarnik na 170 C, przygotujcie podłużną prostokątną formę jak na chleb razowy czy też keks o długości 25 cm. Możecie również użyć formę na boundt cake. Wysmarujcie ją masłem i opruszcie lekko mąką.
Włóżcie ciasto do pieca i pieczcie przez godzinę. Po 30 minutach obróćcie ciasto.
Jeżeli po godzinie patyczek włożony w środek ciasta jest nadal wilgotny, kontynuujcie pieczenie przez kolejne 5-10 minut.
Wyjmijcie ciasto z pieca, pozwólcie mu ostygnąć i zawińcie w folię lub włóżcie do dużego plastikowego pojemnika, jeżeli taki macie.
Teraz następuje część rozrywkowa, którą powinien zająć się, o ile to możliwe, małżonek lub inny partner(ka). Codziennie,lub co drugi dzień aż do świąt, należy odkryć ciasto i zroszyć je delikatnie rumem, bourbonem lub whisky, najlepiej pędzlem lub ewentualnie używając łyżki. Mój mąż robi to z wielką ochotą i bardzo tej czynności pilnuje. Trzymajcie ciasto w chłodnym miejscu.