Chłodnik. Ten kukurydziany chłodnik jest dosyć nietypowy dla nas Polaków. Zauważyłam, że my Polacy jemy często kukurydzę w różnych sałatkach, głównie z ryżem i majonezami. Powoli Polacy próbują kukurydzę grilować, lub gotować i ogryzać ziarna z kolby. Ja również lubię ją w takiej formie, zwłaszcza gdy posmaruję ją masłem i posypię dobrą solą. Tym razem postanowiłam wykorzystać kukurydzę w chłodniku. Łatwość i szybkość przygotowania tej zupy, oraz dostępność produktów stanowią jej wielki plus. Zupa nie jest bardzo gęsta, taka raczej do popijania z filiżanki lub małej miseczki. Chłodnik ten może być przygotowany wcześniej i trzymany w lodówce w oczekiwaniu na gości lub domowników. Wystarczy go tylko wymieszać przed podaniem. Można taki chłodnik zabrać ze sobą na piknik lub w odwiedziny do przyjaciół czy też rodziny. Najważniejsze jednak jest to, że tej zupy się nie gotuje, co przy okazji tegorocznych upałów stanowi wielki plus. Wszystkie składniki chłodnika są surowe. Przy okazji wypijemy sporo maślanki lub kefiru, za co podziękuje nam nasz system trawienny. Przepis ten zaczerpnęłam od Melissy Clark, ale dokonałam pewnych zmian. Dodałam kilku kromek czerstwej bagietki (może być bułka) żeby tak jak w pomidorowym gazpacho wykorzystać czerstwe pieczywo i dodać trochę miąższu i „treści” w zupie. Na koniec dodałam jeszcze ziarna z czwartej kolby kukurydzy dla tekstury i urozmaicenia i wzbogacenia zupy. Nie chciałam, żeby zupa była koktajlem, czy też przypominała papkę dla dzieci. Tak więc przepis wypróbowałam, zmieniłam i przekazuję wam dalej.
Składniki na 4-6 osób:
Młoda kukurydza 4 kolby
Zimna maślanka lub kefir 3-4 filiżanki (około 0.75 – 1 litr)
Liście bazylii jedna garść
Skórka z połowy cytryny (lub limonki) – opcjonalnie
Sok z cytryny (lub limonki) 1 łyżka – opcjonalnie
Słodka cebula ½, lub 3 dymki
Czosnek 1-2 ząbki
Sól 1 łyżeczka
Szczypta pieprzu i pieprzu cayenne (opcjonalnie)
Kilka kromek czerstwej bagietki lub bułka
Do dekoracji: oliwa extra virgin, pocięta w paseczki rzodkiewka, lub młody ogórek, posiekany szczypiorek, kilka plasterków ostrej papryczki.
Skórka z limonki i sok z limonki wprowadzą do zupy troszkę goryczy, więc jeśli wam to nie pasuje to użyjcie cytrynę, ale starajcie się dodawać jej stopniowo, tak, aby nie przesadzić.
Dużym nożem odcinamy z kukurydzy ziarna. Sposoby na łatwe oddzielenie ziaren są różne. Najłatwiej położyć kolbę na desce na boku, obciąć ziarna z jednej strony, przewrócić kolbę na płaską stronę i odciąć kolejny plaster ziaren. Tak obracając kolbę kilkakrotnie oddzielimy nożem wszystkie ziarna. Ziarna wkładamy do blendera rezerwując ziarna z czwartej kolby do dodania na koniec. Dodajemy resztę składników z wyjątkiem pieprzu i pieprzu cayenne. Te dodajemy na koniec powoli w małych ilościach tak, aby zupa nie była dla was zbyt ostra. Blendujemy wszystkie składniki. Dodajemy kawałki bagietki lub bułkę, pozwalamy jej zmięknąć i nasiąknąć płynem. Blendujemy dalej, aż uzyskamy jak najgładszą masę. Jeśli chcemy gęstszą zupę, to dodajemy trochę więcej czerstwego pieczywa. Do kremowej, prawie skończonej zupy dodajemy na koniec ziarna z czwartej kukurydzy, co da nam interesujący słodki, chrupiący element. Uważajcie, żeby nie przesadzić z ilością bazylii. Zbyt duża jej ilość może przeszkadzać.
Skórki ziaren kukurydzy mogą być trochę twarde, ale młoda kukurydza powinna mieć skórkę delikatniejszą. Jeśli chcecie bardzo zimną wersję tej zupy, to włóżcie do blendera kilka kostek lodu pod koniec blendowania. Najlepiej, aby wszystkie składniki były wcześniej dobrze schłodzone w lodówce.
Zupę serwujemy w miseczkach lub w filiżankach. Ta zupa jest średnio gęsta, ale mimo to sycąca i stanowi dobry, lekki wstęp do letniego obiadu w upalne dni.
Chłodnik z kukurydzy i bazylii
DrukujSkładniki
- Młoda kukurydza 4 kolby
- Zimna maślanka lub kefir 3-4 filiżanki (około 0.75 - 1 litr)
- Liście bazylii jedna garść
- Skórka z połowy cytryny (lub limonki) - opcjonalnie
- Sok z cytryny (lub limonki) 1 łyżka - opcjonalnie
- Słodka cebula ½, lub 3 dymki
- Czosnek 1-2 ząbki
- Sól 1 łyżeczka
- Szczypta pieprzu i pieprzu cayenne (opcjonalnie)
- Kilka kromek czerstwej bagietki lub bułka
Przygotowanie
Dużym nożem odcinamy z kukurydzy ziarna. Najłatwiej położyć kolbę na desce na boku, obciąć ziarna z jednej strony, przewrócić kolbę na płaską stronę i odciąć kolejny plaster ziaren. Tak obracając kolbę kilkakrotnie oddzielimy nożem wszystkie ziarna. Ziarna wkładamy do blendera rezerwując ziarna z czwartej kolby do dodania na koniec. Dodajemy resztę składników z wyjątkiem pieprzu i pieprzu cayenne. Te dodajemy na koniec powoli w małych ilościach tak, aby zupa nie była dla was zbyt ostra. Blendujemy wszystkie składniki. Dodajemy kawałki bagietki lub bułkę, pozwalamy jej zmięknąć i nasiąknąć płynem. Blendujemy dalej, aż uzyskamy jak najgładszą masę. Do kremowej, prawie skończonej zupy dodajemy na koniec ziarna z czwartej kukurydzy, co da nam interesujący słodki, chrupiący element. Uważajcie, żeby nie przesadzić z ilością bazylii. Zbyt duża jej ilość może przeszkadzać.
Jeśli chcecie bardzo zimną wersję tej zupy, to włóżcie do blendera kilka kostek lodu pod koniec blendowania. Najlepiej, aby wszystkie składniki były wcześniej dobrze schłodzone w lodówce. Zupę serwujemy w miseczkach lub w filiżankach.
Do dekoracji: oliwa extra virgin, pocięta w paseczki rzodkiewka, lub młody ogórek, posiekany szczypiorek, kilka plasterków ostrej papryczki.