Kocham czerwone buraki latem, gdy takie super świeże, pachnące jeszcze ogrodem i ziemią z bukietem cudnie szmaragdowych liści. Na wspomnienie chłodnika robi mi się przyjemnie, ale przecież jemy buraki właściwie cały rok, starając się dopasowywać przepisy do jakości samego buraka jak i temperatury na zewnątrz. Wszyscy mamy jakieś rodzinne wersje barszczu. Wszyscy znamy buraczki na gorąco podawane do sztuki mięsa i puree z ziemniaków. Zwykle bardzo mdłe w smaku i jakieś takie rozciapane. Od kilku, czy kilkunastu lat serwuje się nam rozmaite sałatki z buraków, czy ostatnio modne carpaccio z buraka. Bardzo to fajne, że powoli Polacy przyzwyczajaja się, że można sałatki buraczane i w ogóle buraka padać na różne sposoby. Że można go użyć ze świetnymi efektami nawet do ciasta. Nie jestem ani wegetarianką, ani weganką, ale cieszę się że ten bardzo popularny ruch pomaga wzbogacić dietę młodych Polaków w warzywa znane i często zupełnie w kraju wcześniej nieznane i dba o to, żeby były uprawiane w sposób odpowiedzialny.
Uwielbiam klasyczną sałatke z buraczków z kozim serem, miodem i orzechami, podaną na rukoli. To taka pyszna, uzupełniająca się smakowo kombinacja.
Ja jednak ostatnio zatęskniłam do spróbowania sałatki z buraków zrobionej zupełnie inaczej, bo tak trochę tropikalnie i światecznie – z cytrusami. Ma to o tyle sens o tej porze roku, że pojawia się w sklepach cała masa świeżych owoców cytrusowych, no bo przecież w tropikach lato. Pomarańcze i grapefruity kojarzą się nam z czasem świątecznym. Ta moja sałatka jest prosta i można ją przechować bez problemu w lodówce przez dzień lub dwa. Gęsi, kaczki, mięsa, czy łosoś, ona będzie pasować prawie do wszystkiego. A jagnięcina? O rany!
Na cztery osoby:
Buraki pieczone (lub gotowane w łupinach) 3-4 średnie
Pomarańcz 1
Skórka starta z 1 pomarańczy
Grapefruit 1
Skórka i sok z ½ – ¼ cytryny (zależy od wielkości)
Cebula czerwona ½
Imbir korzeń 1 łyżeczka drobno posiekany
Czosnek 1 średni ząbek drobno posiekany
Miód 1 łyżeczka
Pieprz czarny ½ łyżeczk
Sól 1 łyżeczka (plus extra na koniec, jeżeli potrzeba)
Oliwa z oliwek 3 łyżki
Musztarda Dijon (lub inna ostra) 1 łyżeczka (opcjonalnie)
Buraczki zawińcie w folię aluminiową i pieczcie w piekarniku 180 C przez co najmniej godzinę, lub, co pewnie łatwiejsze, gotujcie w łupinkach na bardzo wolnym ogniu, pod przykryciem, przez 45-60 minut. To oczywiście zależy od wielkości buraków. Gdy przestaną być gorące obierzcie je ze skórki, co powinno być dosyć łatwe. Używając mandoliny, potnijcie buraki na plasterki lub jeżeli wolicie (albo nie macie mandoliny) to przekrójcie buraki na połówki i potnijcie na półplasterki nożem. Odłóżcie pokrojone buraczki do miski na bok.
W drugiej misce przygotujcie sos. Wlejcie oliwę z oliwek, miód, posiekany czosnek, imbir, sól, pieprz, musztardę, skórkę z pomarańczy i cytryny, sok z cytryny. Zamieszajcie.
Teraz użycie swojego najostrzejszego noża do obrania pomarańczy i grapefruita. Obetnijcie skórkę z cytrusów tak, żeby nie było żadnych białych kawałków skórki. W skórce grapefruita jest wiele goryczy. Trzymając w jednej ręce grapefruit wycinajcie nożem segmenty, omijając membrany. Wycięte segmenty dodajcie do buraków.Nie spieszcie się, bo nóż ostry. Resztę owoca wyciśnijcie ręką tak, aby sok wleciał prosto do sosu. Będzie on częścią sosu.
Z pomarańczą możecie zrobić to samo, chociaż segmenty pomarańczy są dużo mniejsze i jest to dużo trudniejsze do wykonania. Po za tym membrany pomarańczy nie zawierają goryczy, tak jak jest to w przypadku grapefruita. Łatwym więc rozwiązaniem jest pokrojenie obranej pomarańczy w plasterki lub półplasterki i dodanie jej do buraków i gapefruita.
Czerwoną cebulkę pokrójcie w najcieńsze możliwie plasterki, jeżeli jest ona duża, to użyjcie tylko połowę. Dodajcie cebulkę do do reszty składników.
Teraz pozostaje tylko dodać poszarpane lub pocięte listki mięty. Jeżeli jej nie macie, użyjcie pietruszki lub szczypiorku, lub wszystkiego razem. Wymieszajcie delikatnie wszystkie składniki, spróbujcie jak samakuje wasza sałatka i jeśli jest taka potrzeba, dodajcie soli lub pieprzu i włóżcie do naczynia w którym serwujecie tego typu dania. Pamiętajcie że smaki w sałatce jeszcze sie będa zmieniały w miarę jak buraki będa chłonęły soki z dresingu i wszystkie przyprawy. Najlepiej byłoby zrobić sałatkę na ½ -1 godzinę przed podaniem, aby smaki się przegryzły.
Pamietajcie posypać waszą sałatkę na koniec małą garstką siekanej mięty lub pietruszki, bo nada to jej świeżego wyglądu.
2 komentarze
Zrobiłam tę sałatkę na Święta Bożego Narodzenia – jako odmianę od nieco przyciężkawych tradycyjnych potraw. Trochę się bałam tego eksperymentu, ale wydawała mi świeża i orzeźwiająca. Bardzo mi posmakowała, rodzinie też. Czyli adoptuję ją do repertuaru. Masz świetne i niepospolite przepisy. Bardzo lubię tu zaglądać 🙂
Dziękuje za miłe słowa. Cieszę się, że buraki w tej wersji smakowały. Fajnie jest zrobić potrawę niby znajomą, ale inaczej.
Pozdrawiam!