Właściwie nie wiem dlaczego serek jogurtowy zaczęłam robić dopiero kilka tygodni temu. Znam go i wiem o nim od dawna, a mimo to jakoś się ociągałam, mimo że jogurt to jeden z moich ulubionych produktów , które jem bardzo często. No ale jak się raz taki serek robić zacznie, to trudno z niego zrezygnować, bo jest tak pyszny i uzależniający. Zrobienie go jest dziecinnie łatwe. Nie potrzeba żadnych super sprzętów, potrzebny jest tylko czas i miejsce w lodówce. Robimy go z jogurtu typu greckiego, który już sam jest wcześniej odsączony i gęsty. Jogurt musi być dobrej, renomowanej firmy, bez skrobii i zagęszczaczy. Ma mieć w składzie tylko mleko, śmietankę i żywe kultury bakterii jogurtowych. Ja używam jogurt Mlekovity, bo ten właśnie jogurt w tym celu najbardziej mi odpowiada konsystencją, ale świetnie nadaje się w tym celu Bakoma czy też jogurty kilku innych firm. Ponieważ w procesie odsączania pozbywamy się z jogurtu laktozy, to uwaga! taki odsączony jogurt czy serek zawiera mniej cukru.
Serek tego typu można znależć w wielu miejscach świata: w centralnej i południowej Azji, na środkowym wschodzie, w Iranie, Turcji, Armenii, Indiach, w Europie w Albanii, Bośni, Serbii, Macedonii, na Cyprze i w Grecji. Spotyka się go również w Meksyku, gdzie odsączony w worku płóciennym i wyciśnięty między dwoma płaskimi kamieniami jest póżniej suszony na słońcu do suchości. Nazywa się on tam Seco, a przybył na kontynent południowoamerykański i spopularyzowany został przez potomków imigrantów libańskich.
Co nam potrzeba:
Miska o przekroju 15-17cm
Sitko o przekroju 15-17cm
Gaza z apteki złożona w pół
Dwa jogurty, razem około 800g
Wyłóżcie sitko gazą i połóżcie go na misce. Wyłóżcie oba jogurty na sito, używając dużej łyżki lub szpatułki. Powstanie mała górka. Pozostawcie w ten sposób jogurt na sitku na stole na około 45 minut. W tym czasie zbierze się sporo serwatki, którą należy odlać. Zakryjcie rogami gazy wierzch jogurtu i wstawcie go do lodówki. Po kilku godzinach odlejcie powstałą serwatkę i nakryjcie wierzch jogurtu małym talerzykiem z obciążeniem. Obciążenie przyspieszy trochę odciskanie sera. Mimo to ja trzymam tak mój ser w lodówce co najmniej dwa do trzech dni. Wszystko zależy od tego jak mocno odciśnięty serek chcecie. Ja lubię swój serek kroić ostrym nożem. On mimo tego odciśnięcia jest dalej bardzo kremowy i super łatwy do rozprowadzania na pieczywie. W konsystencji przypomina trochę serek Filadelfia, ale jest od niego dużo lżejszy i chudszy.
W wielu krajach podaje się go z ziołami i dobrym olejem z oliwek. Ja robię czasami kulki obtoczone w ziołach. Najbardziej lubię zatar, który dostępny jest w sklepach z produktami arabskimi i północnoafrykańskimi, ale stosujcie swoje ulubione zioła, świeże lub suszone. Można takie kulki umieścić w słoiczku i zalać olejem z oliwek, a potem trzymać dłużej w lodówce. Labneh jest wytrzymały i można go trzymać w lodówce przez co najmniej tydzień, jeśli go wcześniej nie zjecie. Użyłam sera jogurtowego jako dodatek do maślanego kremu, chcąc, żeby krem był trochę lżejszy. Będzie pyszny jako sernik na zimno. Możliwości wykorzystania go są bardzo, bardzo duże.