Mam trochę resztek z dnia poprzedniego w lodówce. To głównie kilka pieczonych ziemniaczków, dyni i brukselki. Szybka frittata na lunch, a właściwie lekki obiad, to świetny pomysł na wykorzystanie różnych resztek, zwłaszcza jeśli mamy ziemniaczki, ser, śmietankę i jaja. Reszta to przypadkowa kombinacja, ale w dniu dzisiejszym wszystko się pięknie połączyło w harmonijną całość. Słodycz dyni i zielonego groszku (o którym przypomniałam sobie w ostatniej chwili) świetnie kontrastowała z chorizo i słonymi serami. Duża ilość pietruszki i szczypiorku dodała koloru i interesującej tekstury. Dzisiaj udało się.
Jajka 3 średnie (ja miałam bardzo małe, więc 4)
Chorizo
Ziemniaki
Brukselka
Dynia pieczona (2 plasterki)
Szczypiorek, pietruszka
Ser typu Rokpol
Serek kozi
Groszek zielony
Śmietana 30% ½ filiżanki
Sól, pieprz do smaku
Masło do smarowania patelni
Patelnię teflonową smaruję cienko masłem. Na niej układam pokrojone w cienkie plasterki pieczone ziemniaczki a pomiędzy nimi małe kawałki chorizo.
Brukselkę, dynię kroję na kawałki. Pietruszkę i szczypiorek siekam drobno. Mam tutaj sporą garść i pietruszki i szczypiorku. Ser pleśniowy i kozi rozdrabniam palcami na małe kawałeczki. W ostatniej chwili przypominam sobie o resztce zielonego groszku w zamrażalniku, więc wrzucam go do gorącej wody na kilka minut do rozmrożenia.
W misce mieszam jaja i śmietankę kremówkę, dodaję pieprz i szczyptę soli. Do miski wrzucam wszystkie przygotowane wcześniej składniki, oprócz sera koziego. Ten dodam póżniej na wierzch. Kładę patelnię z ziemniaczkami i chorizo na średnim ogniu. Na to wlewam zawartość miski. Na wierzchu rozrzucam kozi ser. Po 2-3 minutach przykrywam patelnię pokrywką. Mam taką szklaną, dzięki której widzę dobrze, co się dzieje. Sprawdzam co kilka minut jak wygląda moja frittata. W międzyczasie w miarę potrzeby reguluję siłę ognia, zmniejszając go lub zwiększając w miarę potrzeby. Wszystko to trwa około 15 minut. Gdy masa jajeczna wydaje się ścięta i środek frittaty nie rusza się gdy potrząsnę patelnią, wyłączam gas i zostawiam tak przykrytą frittatę na jeszcze minutę, po czym zsuwam ją na wcześniej przygotowaną deskę. Zostawiam tak frittatę na 2-3 minuty a w międzyczasie szykuję talerze i kilka listków sałaty, które skrapiam mieszanką octu balsamicznego i oliwki z oliwek. Kroję frittatę na kawałki jak pizze. Spód pięknie się zarumienił. Każdy lubi tak przypieczone na brązowo ziemniaczki.