Jeśli zależy wam na smacznej, zdrowej i słodkiej przekąsce to ciasteczko zawsze będzie dobrym wyborem, oczywiście o ile znamy jego skład. A pewność co do składu mamy wówczas, gdy upieczemy je sami. Ciasteczka są zwykle bardzo proste w przygotowaniu i upieczeniu. W wypadku moich ciasteczek owsianych wystarczy zgromadzić składniki mokre i składniki suche. Połączyć je w całość, wyłożyć łyżką na blachę i upiec. Ten przepis używaliśmy w naszej cukierni Cookie Road i przyznam, że były bardzo popularne (mieliśmy je zawsze w ofercie) i sama często je podgryzałam. My piekliśmy je w wersji wegańskiej, gdzie zastępowaliśmy jajko jego substytutem. Ja proponuję wam przepis z jajem kurzym, ale też możecie zastąpić je substytutem (na przykład zmielonym siemieniem lnianym zmieszanym z wodą), choć ja preferuję użycie tego jednego jajka. W naszym oryginalnym przepisie dodawaliśmy rodzynki, ale tym razem użyłam całych suszonych żurawin i chyba ta kwaskowatość żurawin nawet bardziej mi tu pasuje. Ciasteczka z tego przepisu wychodzą bardzo delikatne i wilgotne, co powoduje, że mogą być trochę łamliwe. Natomiast ich wilgotność uzyskujemy dzięki dodaniu do nich brązowego cukru muscovado (zawiera melasę), przecieru z jabłka i oliwy. Są to jedne z naszych ulubionych ciasteczek, bo gdy po nie sięgamy, nie czujemy się zbyt winni.
Składniki mokre:
Jaja 1 średnie
Sos z jabłka 75g
Cukier muscovado brązowy 135g
Cukier biały 100g
Olej z pestek winogron 50g
Składniki suche:
Mąka uniwersalna 130g
Płatki owsiane górskie 200g
Cynamon 1 łyżeczka
Soda oczyszczona 1 łyżeczka
Sól ½ łyżeczki
dodatkowo:
Żurawina 125g
Orzechy włoskie 50g
Olej z pestek winogron można zastąpić innym roślinnym (rzepakowym lub słonecznikowym) byle w miarę bezsmakowym. Sos z jabłka to nic innego jak uduszone zielone jabłko. Ja używam żurawiny w całości, nie ciętej, chociaż jeśli wolicie to można żurawinę zastąpić rodzynkami. Orzechy połamcie na mniejsze kawałki.
Przygotujcie wszystkie składniki do ciasteczek. Blaszki wyłóżcie papierem do pieczenia, a piekarnik nastawcie na 170 C.
Zmieszajcie w misce wszystkie składniki mokre (tak, do mokrych zaliczam również cukier)
W drugiej, większej misce wymieszajcie składniki suche. Orzechy i żurawinę zostawcie do dodania na sam koniec.
Do wymieszanych suchych składników wlejcie składniki mokre i dobrze wszystko wymieszajcie. Dodajcie orzechy i żurawinę i połączcie wszystko razem w jedną całość.
Do porcjowania ciasteczek ja użyłam specjalnej łyżki do lodów. Takiej zawsze używałam do nakładanie ciastek na blachę. Łatwo się je porcjuje i za każdym razem kładziemy na blachę tą samą ilość ciasta. Taka sama wielkość ciasteczek oczywiście ma znaczenie w cukierni, ale w domu można użyć łyżki. W tym wypadku to byłaby czubata łyżka.
Moje ciasteczka są duże, więc umieściłam ich po 6 na blasze. W sumie powinno wyjść 14-15 ciasteczek. Po ułożeniu ciastek na blaszce , nie rozpłaszczajcie ich, bo podczas pieczenia ciasteczka się rozejdą na boki i będą całkiem duże.
Pieczcie ciasteczka w piekarniku rozgrzanym do 170 C, przez około 12 minut. W połowie pieczenia zamieńcie blachy (z góry na dół i z dołu do góry) W ten sposób ciasteczka upieką się równo. Po wystygnięciu, zdejmijcie ciasteczka z blachy. Ja używam szpatułki do podważenia ich i ściągnięcia z papieru. Ponieważ są one lekko kleiste, przekładam je prostokątami wyciętymi z papieru do pieczenia.